Pan Spinacz, czyli (nie)sławny asystent w Microsoft Office
Na początku był… Bob
Na początek trochę historycznego tła. Pan Spinacz nie był pierwszą próbą Microsoftu na polu wirtualnych asystentów. W 1995 roku na rynku pojawił się Microsoft Bob, będący swego rodzaju nakładką na systemy operacyjne Windows 3.1x, 95 oraz NT. Po jego zainstalowaniu zamiast pulpitu wyświetlany był dom z pokojami zamieszkiwanymi przez animowanych asystentów, do których użytkownik mógł się udać, by odnaleźć przedmioty odpowiadające poszczególnym aplikacjom. Projekt okazał się ogromną porażką, bo wyglądał infantylnie, denerwował użytkowników efektami dźwiękowymi oraz niekończącymi się pytaniami asystentów. Mimo to Microsoft postanowił kontynuować ideę wirtualnych asystentów w innej formie.
Początek kariery Pana Spinacza
Pan Spinacz (ang. Clippit, bardziej znany jako Clippy, a oficjalnie Asystent Office) po raz pierwszy pojawił się w pakiecie biurowym Office 1997. W założeniu miał być narzędziem pomagającym użytkownikowi w pracy z poszczególnymi programami wchodzącymi w skład pakietu. Animowany bohater odpowiadał na pytania użytkownika, a czasami wywoływał się samodzielnie, by podsunąć wskazówkę. W angielskiej wersji językowej pakietu Asystent Office próbował dodatkowo zinterpretować, jaki typ tekstu (list, wypracowanie, pracę magisterską) pisze użytkownik, i sugerował hiperłącza mające ułatwić tworzenie dokumentu. Choć powszechnie nazywany Panem Spinaczem, jego wygląd można było zmienić: mógł stać się psem, kotem, robotem czy naukowcem będącym karykaturą Alberta Einsteina.
Intencje Microsoftu były szczytne, jednak rzeczywistość szybko je zweryfikowała. Pan Spinacz rzadko faktycznie pomagał, a częściej przeszkadzał, pojawiając się nagle i irytując. Użytkownicy podzielili się na dwie grupy: jedna Pana Spinacza szczerze znienawidziła, a druga postrzegała go jako małego towarzysza pracy. Ta pierwsza grupa okazała głośniejsza, jednak mimo to Asystent pojawił się w usprawnionej postaci w trzech kolejnych wersjach pakietu biurowego Office: 2000, XP oraz 2003. Był domyślnie wyłączony, ale można było go przywrócić w opcjach.
Koniec kariery Pana Spinacza
Niczego to jednak nie zmieniło. Asystent Office nigdy nie zyskał uznania użytkowników. Krytykowali go nawet pracownicy Microsoftu. Pan Spinacz został ostatecznie usunięty z pakietu Office w wersji 2007 (2008 dla komputerów Mac). Bardzo możliwe, że zostałby wycofany szybciej, gdyby pomysłu nie wspierał sam Bill Gates, który nawet po ustąpieniu ze stanowiska dyrektora generalnego firmy w 2000 roku pozostał jej największym udziałowcem. Pojawiły się nawet „teorie spiskowe” sugerujące, że Pan Spinacz był złośliwym żartem, na który gigant z Redmond, ze względu na brak sensownej konkurencji, mógł sobie pozwolić. Jaka jest prawda? Tego się prawdopodobnie nigdy nie dowiemy.
Przejdź do strony głównejWróć do kategorii Blog